Wiem, dawno nie pisałam. Ma to związek z ogromną rewolucją w moim życiu. Otóż podjęłam pracę na etacie, a dodatkowo zapisałam się na kurs organizowany z funduszy Unii Europejskiej, który zakończy się certyfikatem "Samodzielna księgowa". Nagromadzenie obowiązków oraz roczne i bardzo ciekawe świata dziecko nie pozostawiły mi wiele czasu na czytanie i recenzowanie. Zwłaszcza to drugie. Czekają jednak w kolejce recenzje, więc mam nadzieję, że teraz, gdy troszkę sobie wszystko uporządkowałam, trochę się tu znowu ruszy.
Jak widać wracam po długiej przerwie w zupełnie odmienionej formie. Początkowo myślałam, żeby założyć drugiego bloga i prowadzić go Incognito, ale mąż podpowiedział, że ze względu na tematykę lepiej zostać przy adresie, który znają moi znajomi. O co chodzi?
Już w lutym wspominałam Wam, że bardzo zainteresował mnie temat samorealizacji i rozwoju osobistego. Postanowiłam, że podzielę się z Wami tym, jak taka rewolucja będzie przebiegać u mnie. Staram się dążyć do tego, żeby być coraz lepszym pracownikiem, ale również człowiekiem, matką, żoną, gospodynią... Wymaga to sporo pracy i jeszcze więcej motywacji, dlatego nie mam zamiaru kryć się ze swoimi celami, a Wy będziecie mogli na bieżąco obserwować, jak się z nich wywiązuję.
W zakładkach zamieściłam listę 101 w 1001. Jest to dość znana akcja, która polega na wyznaczeniu sobie 101 celów to zrealizowania w 1001 dni. Mogą to być cele najróżniejsze, od bardzo trudnych i wymagających sporego wysiłku, po małe przyjemności, które zawsze chciało się zrobić, ale brakowało na to czasu, energii czy innych czynników. Postaram się na bieżąco odnotowywać postępy w realizacji kolejnych punktów oraz podsuwać Wam rozwiązania, które pomagają mi w mojej rewolucji.
Co Wy na to? Będzie dalej mnie czytać?
Ja będę czytać :) super pomysł, może znajdę jakies inspiracje dla siebie :D
OdpowiedzUsuń