Autor: Jodi Picoult
Wydawca: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 688
Kategoria: Literatura piękna
Ocena: 5+/6
„W dziewiętnaście minut można skosić frontowy trawnik, ufarbować włosy, obejrzeć tercję meczu hokejowego. Dziewiętnaście minut wystarczy, żeby zaplombować ząb, upiec ciastka, poskładać pranie pięcioosobowej rodziny.(…) W ciągu dziewiętnastu minut można doczekać się dostawy zamówionej pizzy. Przeczytać dziecku bajkę lub wymienić olej w aucie. Przejść dwa kilometry. Obrębić dół spódnicy.(…) Dziewiętnaście minut – tyle starczy, żeby dopełnić zemsty.”
Przeczytanie tej książki zajęło mi zdecydowanie więcej czasu, ale nie żałuję. Co ciekawe, mimo wielokrotnych zachęt ze strony znajomych, jakoś nie mogłam się zabrać do jakiejkolwiek powieści Jodi Picoult. Była to jej pierwsza powieść, którą przeczytałam, ale na pewno sięgnę po kolejne.
"Dziewiętnaście minut" opowiada o siedemnastoletnim Peterze Houghtonie, który był przez wiele lat nękany przez swoich rówieśników. Gdy Petera opuszcza również przyjaciółka, a szykany się zaostrzają, tama w końcu pęka, a tytułowe dziewiętnaście minut zmienia życie wielu mieszkańców, spokojnego dotychczas miasteczka.
Powieść we wspaniały sposób ukazuje kunszt autorki. To, co rzuca się w oczy to niesamowite kreacje głównych bohaterów, z całym wachlarzem zalet i wad, osobnymi historiami i bagażem doświadczeń. Wszystko okraszone olbrzymim ładunkiem emocjonalnym. Książka zmusza do refleksji w sposób naturalny, sprawia że potrafimy wcielić się w każdego z bohaterów. Zrozumieć ich motywy, potrzeby oraz obawy. Jako matce, ciężko było mi czytać o rodzicach Petera, którzy nieustannie poszukiwali błędu w wychowywaniu swojego dziecka, które w oczach pozostałych stało się potworem.
Mimo ciężkiej tematyki i kipiących emocji, powieść czyta się bardzo lekko i szybko. Niesamowicie mnie wciągnęła i mimo innych obowiązków, powtarzałam sobie dobrze znane bibliofilom: "Jeszcze tylko skończę rozdział". "Dziewiętnaście minut" to powieść poruszająca trudny problem, który niestety jest dość powszechny. Prześladowania zdarzają się bowiem nie tylko w amerykańskich szkołach, a każda odmienność kończy się wykluczeniem ze społeczności. W przypadku nastolatków brak akceptacji może prowadzić do zguby ich samych lub, jak w przypadku Petera, ich dręczycieli.
Powieść zdecydowanie warta przeczytania i poświęcenia chwili na refleksje. Mnie osobiście zostanie w pamięci na długo. Zwłaszcza, że uświadomiła mi często pomijaną prawdę: każdy, nawet największy zbrodniarz, był kiedyś uroczym dzieckiem i mógł mieć kochających rodziców.
Świetna, genialna książka. Jedna z lepszych Picoult. Bardzo miło ją wspominam :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam Jodi Picoult i mam za sobą kilka jej powieści. Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po "Dziewiętnaście minut", ale na pewno to zrobię. :)
OdpowiedzUsuń